top of page

Life Coaching - Jestem zajęty, więc jestem

Empowerment Coaching Kraków Blog-Jestem zajęty, więc jestem

Stworzyliśmy czasy, które cechują się chronicznym brakiem czasu (sic!). Każdy gdzieś goni, spieszy się. Pędzimy z jednego call'a na drugi, już nawet do łazienki chodzimy w słuchawkach. Kiedy zajmujemy się jedną sprawą, mamy wrażenie, że powinniśmy już robić coś innego.


Parafrazując sławne słowa Kartezjusza cogito ergo sum (myślę, więc jestem) dzisiejsze motto życiowe większości ludzi moglibyśmy podsumować tak: jestem zajęty, więc jestem.

Zatrzymajmy się więc na kilka minut Life Coachingu i refleksji nad dzisiejszym zapracowanym światem.


Life Coaching dla zapracowanych

Czyż to nie paradoks, że wynalazki technologiczne złapały nas w tę pułapkę braku czasu? Ale czy to one nas złapały, czy my siebie?


Technologia miała nam pomóc w uproszczeniu wielu rutynowych działań, uwolnić nas od tego co żmudne i mniej ważne. Samochód, pralka, mikrofalówka, telefon komórkowy, odkurzacz, zmywarka do naczyń, wreszcie e-mail i Internet. Co się stało z tym czasem, który miały nam zaoszczędzić?


Brak czasu jest dziś niemalże wyznacznikiem ważności danej osoby. Twoja niedostępność decyduje o twojej randze, zwłaszcza w pracy. Jeżeli nie jesteś zajęty, nie jesteś osobą, z którą należy się liczyć. Jeżeli twój telefon komórkowy nie dzwoni nieustannie, niemalże nie istniejesz.


Life coaching braku czasu

Narzekamy na nieustanny brak czasu, tak jak gdyby to była immanentna cecha przyrody. A przecież czas od zarania dziejów płynie tym samym rytmem.


Nie żyjemy naszego życia - odgrywamy je. Poruszamy się wśród innych osób tak samo zagonionych i z takim samym pietyzmem wszyscy odgrywamy sztukę robienia na sobie nawzajem jak najlepszego wrażenia. Liczą się pozory, to co na zewnątrz, nie to co w środku.

Co więcej, jeżeli to co w środku krzyczy po cichu pustką, tym bardziej trzeba to zapełnić jeszcze większą ilością spraw. Tylko że tego co wewnętrzne nie da się zastąpić tym, co zewnętrzne.


Dziś naszą wartość wyznacza to, co robimy. Nie to kim jesteśmy. Łudzimy się, że robiąc więcej, działając więcej, osiągając więcej, zdobywając więcej, gromadząc więcej, działając, działając, działając – staniemy się Kimś, będziemy Kimś. A chyba kierunek jest odwrotny. Najpierw trzeba kimś lub czymś być, żeby coś robić w określony sposób.


Life coaching - z czego wynika nieustanny brak czasu?

Z naszych wyborów, niestety.


To my decydujemy, czym zapełniamy ten czas. Tak naprawdę to my wybieramy. U podstaw tych decyzji jest to, co jest dla nas wewnętrznie ważne. Jeżeli mamy co do tego jasność – łatwiej jest dokonywać tych wyborów. Co więcej, wtedy mamy świadomość, że to my podejmujemy tę decyzję. I z tą odpowiedzialnością za swoje wybory trzeba się niestety zmierzyć.


To trudne. Bo żeby płynąć pod prąd trzeba samodzielności i odwagi. W przeciwnym razie przeżyjemy nasze życie nie zdając sobie sprawy, że jego główny cel polegał na robieniu dobrego wrażenia na innych.


Life coaching - my i nasza praca

I tu przychodzi mi do głowy refleksja związana z naszym życiem w pracy. 


W dużych firmach popularny jest tzw. feedback, czyli informacja zwrotna przekazywana podwładnym, czy też kolegom, i dotycząca określonego zachowania lub oceny realizacji zadań. Dowiadujemy się wtedy od innych co zrobiliśmy źle, a co zrobiliśmy dobrze. Jak jesteśmy postrzegani, co powinniśmy skorygować, jakie postawy wzmocnić, jakich zachowań unikać, gdzie mamy tzw. “opportunities for improvements” – czyli, tłumacząc z polskiego na nasze, co postrzegane jest jako nasze wady.


To dobrze, jeżeli taka praktyka istnieje. Mamy bowiem bezcenną możliwość dowiedzenia się jak czasami nasze intencje są zupełnie inaczej postrzegane przez świat zewnętrzny. Jak korekta pewnych drobnych szczegółów (np. sposobu formułowania zdań lub zadawania pytań) może nam istotnie pomóc w realizacji celów.


Ja natomiast chcę zwrócić uwagę na to, żeby taki feedback przyjmować świadomie. To znaczy nie przegiąć w drugą stronę i nie poddać mu się bezwarunkowo.


Żeby jednak móc robić to świadomie, musimy być świadomi swoich celów i mieć wewnętrzną jasność, co jest dla NAS ważne. Będziemy sami wybierali, co chcemy poprawić, a co nie i dlaczego. Będziemy w stanie bez rozterek i wewnętrznych frustracji pogodzić się z tym, że pewne nasze zachowania nie będą akceptowane “przez ogół”.  Uwolnimy się wtedy od lęku, że to w jakikolwiek sposób zagraża naszemu istnieniu. Takie są efekty dobrze przeprowadzonego Life Coachingu.


Nie będziemy więc działać powodowani strachem, nie będziemy mieć trudności z nie zrobieniem czegoś, nie zabudujemy swojego dnia po sufit, nie pójdziemy łatwo za kuszącą obietnicą zrobienia dobrego wrażenia na innych i bycia Kimś (w tej firmie).


Zobacz także:



Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Post: Blog2_Post
bottom of page